Tegoroczny październik ogłaszam miesiącem podróży dalekich i bliskich :-)
Zaczął się trzydniowym wyjazdem do Poznania, który zauroczył mnie swoimi kamieniczkami na starówce i pięknymi budynkami z piaskowca. Oraz, cóż, dobrze wyposażonym sklepem obuwniczym w małym centrum handlowym :-)
Trzeci tydzień października spędziłam w Berlinie i był to mój pierwszy pobyt w tym mieście. Z powodu ograniczonego czasu (bo wyjazd był służbowy) obejrzałam główne atrakcje miasta, ale też i zaznałam "zwykłego" przemieszczania się po mieście U-bahnem i kolejką S. Traf chciał, że w ostatni dzień został zmieniony rozkład jazdy kolejki z powodu remontu stacji i miałyśmy przygody w dotarciu na miejsce, w którym miałyśmy się znaleźć. Nie wchodząc w szczegóły, powiem Wam, że w stresie i nagłej potrzebie nawiązania kontaktu z miejscową ludnością w osobie kierowcy autobusu i pewnej przemiłej pani, przypomniałam sobie podstawowe zwroty i udało mi się powiedzieć po niemiecku, gdzie chcemy jechać. Była to m…